Fiskus wlepił mu karę, bo uczył uczniów, a nie ucznia. „Szacuję, że to milion”
– Płacę wyższy podatek plus odsetki i kary. Łącznie szacuję, że to około miliona złotych za te pięć lat – tak Łukasz Jarosiński z Olkusza opisuje, co stało się, gdy skarbówka prześwietliła sposób, w jaki udzielał korepetycji uczniom. Liczba mnoga okazała się mieć w tym wypadku kluczowe znaczenie.